| woland - 2002.05.03 22:17 - odpowiedz | | tak sie czasami zastanawiam czy wolałabym życ spokojnie, bez
uniesien i nie zakochujac sie.... czy tez w ciaglej niepewnosci,
targana namietnosciami, w stanie wiecznego zakochania....
szczerze mowiac, opowiadam się za tą drugą opcją, ale,
do jasnej anielki!!! może los w koncu stanie się łaskawszy
i pozwoli nie tylko się zakochać, ale także być kochaną!????
ktos kiedys napisal "bez milosci jak bez powietrza"
wiec wiosennie, slonecznie.... zyczyc komus pieknego
zakochania sie?????? :-))))) |
|
| chafer - 2002.05.03 23:06 - odpowiedz | | Ja osobiscie boje sie zakochac..podswiadomie zwalczam to uczucie u siebie...dlatego zyje sobie spokojnie, choc jednoczesnie jestem swiadom ze cos trace..ot.co
A los predzej czy pozniej okaze sie laskawy...oby :-D |
|
| krashan - 2002.05.03 23:10 - odpowiedz | | Nie ma się czego bać. Ja się bałem (?) przez ładnych kilka lat, ale teraz mi przeszło. Właśnie po raz kolejny pozbierałem się po rozstaniu i czuję, że zakocham się chyba znowu :-). Śmiało do boju, szkoda tracić życia. |
|
| chafer - 2002.05.04 10:21 - odpowiedz | | No widzisz..a ja nie chce sie rozczarowac...wole byc pewien ze to jest to..i ze druga strona czuje to samo. Najgorzej jest zaczac zwiazek..potem juz z gorki idzie :)
Co komu po nieodwzajemnionej milosci? |
|
| krashan - 2002.05.04 21:09 - odpowiedz | | Związek zaczyna się sam. A że czasem się rozlatuje po jakimś czasie? Normalna sprawa, nie ma co się przejmować. To jest prawie niemożliwe, żeby pierwsza miłość była jednocześnie ostatnią. I dobrze, trzeba przecież nabrać doświadczenia. |
|
| chafer - 2002.05.04 21:25 - odpowiedz | | "Zwiazek zaczyna sie sam"..niby tak, ale co wtedy, gdy obie strony boja sie wystapic z inicjatywa, albo jednej stronie po prostu "niewypada"?
A moj paradoks polega na tym, ze ja sie nie boje konca zwiazku, ja sie boje nieodwzajemnionego uczucia.
Zwiazek powinien byc przede wszystkim oparty na szczerosci, uczuciu i wzajemnym zrozumieniu. Gdy uczucie zgasnie, to koniec tak zbudowanego zwiazku, nie bedzie rzecza AZ tak przykra... |
|
| chafer - 2002.05.12 23:13 - odpowiedz | | Hm..jak to sie wszystko szybko zmienia...juz sie nie boje :-)
|
|
| seniorita - 2002.05.04 21:34 - odpowiedz | | Dziecięce marzenia...choć już nie jestem dzieckiem. Przeżywam swoją pierwszą miłość bardzo boleśnie, pewnie dlatego, że już się skończyła i to wbrew mojej woli. Doświadcznie zapewne byłoby przydatne. Mam nadzieję, że w następnym związku będzie lepiej. Może niewiele wiem, ale KOCHAĆ. Przeżywa się wtedy tak cudowne chwile, że moja trwająca już miesiąc rozpacz nie może się z nimi równać :) |
|
| krashan - 2002.05.03 23:07 - odpowiedz | | Zdecydowanie kochać. Oczywiście niepowodzenia są nieodłączną stroną miłości, ale mnie to nie zraża. |
|
| pola - 2002.05.04 08:41 - odpowiedz | | hmm... kochac czy nie? na to sie nie da odpowiedziec, to takie uczucie ktore przychodzi nie wiadomo kiedy... i nie da sie go zwalczyc... mozna probowac ale czy to cos da? watpie.. wiec chyba nalezy sie w tym zanurzyc i choc na chwile zaznac szczescia... |
|
| tg - 2002.05.05 01:55 - odpowiedz | | oj woland...:) Nie kochają Cię? Czy kocha zbyt wielu?;) |
|
| woland - 2002.05.05 12:39 - odpowiedz | | oj, TG, co za pytanie.... to ja kocham :-))))))
pamietaj, ze ciagle jestes na liscie :-D |
|
| sadfreak - 2002.05.06 22:55 - odpowiedz | | Kto miłości nie zna, ten zyje szczęśliwy,
I noc ma spokojną, i dzień nietęskliwy... |
|
|
| sugar - 2002.05.07 11:14 - odpowiedz | | ...życie polega na miłości. na niczym innym. wszystko się kręci wokół niej. więc jak można to kochać. jak nie można to czekać. |
|
| sadfreak - 2002.05.07 14:14 - odpowiedz | | Zycie to pozory tak jak milosc bedaca integralna jego czescia. A mozna sie nie doczekac trwajac biernie. |
|
|
|
| natasza - 2002.05.12 18:34 - odpowiedz | |
Ale chyba miłosc bez wzajemnosci nie jest prawdziwym uczuciem...tak mi ktos kiedys powiedzial i zgadzam sie z tym.
Kochac nalezy, bo przeciez jestesmy do tego stworzeni.
××A kiedy taki czy inny człowiek, przypadkiem znajdzie swą drugą połowę, wtedy nagle dziwny na nich czar upada, dziwnie jedno drugiemu zaczyna być miłe, bliskie i kochane, tak że na krutki czas nie chcą się rozdzielić od siebie. i niektórzy życie całe pędzą tak przy sobie, a nie umieliby nawet powiedzieć czego jedno chce od drugiego.××
Platon ××UCZTA××
|
|
| chafer - 2002.05.12 23:12 - odpowiedz | | Kochac, jezeli jest choc cien szansy na to, ze uczucie zostanie odwzajemnione.
Jezeli cienia nie ma, to sie mozna spalic na sloncu, prawda? :) |
|
| natasza - 2002.05.13 21:40 - odpowiedz | | niestety tak chafer, ale takiego słonca nie zycze nikomu i z gory wspołczuje... |
|
| pola - 2002.05.14 02:47 - odpowiedz | | jesli ktos potrafi... jesli sie wczesniej nie wypalil... czasem lepiej nie kochac...
NIE kochac... |
|
| natasza - 2002.05.14 21:13 - odpowiedz | | nie masz zupełnie racji, wreszcie moge to powiedziec hehehe, nigdy lepszym wyborem nie jest brak miłosci...bo własnie w tym uczucio oddajemy to co w nas najlepsze i najbardziej wartosciowe. Nawet po zranieniu Polcia, trzeba dac miłosci jeszcze jedna szanse. |
|
|