| tg - 2002.05.05 03:17 - odpowiedz | | jak likwidujecie zapach dymu przed pocałunkiem. Szybkie i skuteczne sposoby.
I czy zawsze palacz musi trafić na niepalącą w tym temacie?:)
Moje sposoby :
- pepsi
- tik taki ( po 2 kg. brzydna niemiłosiernie)
- dezodorant - potem all smakuje jak mydło...
- hiperwentylacja płuc- ale świat za mocno po tym wiruje...
zaznaczam - rzucenie palenia przeze mnie nie wchodzi w grę! |
|
| mariposa - 2002.05.05 06:08 - odpowiedz | | Buahaha...dobre :0
Ja jem jablka. Jablka zabijaja sztynks petow.
Albo no nie wiem...zjedz cos smierdzacego, wtedy moze i bedzie cuchnelo, ale przynajmniej nie papierosami! ;) Czosnek...? Zepsuta ryba? Badz kreatywny. Opcji masz bez liku. |
|
| eye - 2002.05.05 11:11 - odpowiedz | | sztynks, mówisz?:))) a ja myślałem, że to słowo powstało gdzieś w okolicach miejsca mojego zamieszkania, jako twórczość miejscowych żuli i nigdy nie przypuszczałem, że jest znane w wielkim świecie:) najbardziej mnie w nim rozbraja to, że każdy kto słyszy je po raz pierwszy bezbłędnie kojarzy je z tym co trzeba:) |
|
| warp - 2002.05.05 08:10 - odpowiedz | | moze czosnek? albo wedzona ryba?
jak smierdziec to smierdziec. |
|
| magdalena - 2002.05.05 09:52 - odpowiedz | | no, niezłe.
po co likwidować. całuj się z palącymi (tak jak ja). sama rozkosz. |
|
| eye - 2002.05.05 11:19 - odpowiedz | | słyszałeś kiedyś o paście do zębów? |
|
| eye - 2002.05.05 11:20 - odpowiedz | | słyszałaś?, sam już nie wiem jakiejż to płci jesteś tg:))) |
|
| woland - 2002.05.05 12:50 - odpowiedz | | o ile pamietam...palone z klasa Camele... tego zapachu nic
nie zabije
szczerze mowiac wole stanowczy zapach popielniczki niz kogos,
kto w zalosnie smieszny sposob "tuz przed" probuje odmienic
swoj image.
Skoro palisz...pal, pal, ciekawe ile jeszcze wytrzymaja Twoje
plucka??? Potem zarzucisz je sobie na plecki i Twoja wybranka
bardziej bedzie sie ekscytowala ich wygladem niz zapachem
plynacym z ust.... ;-)
|
|
| nell - 2002.05.05 18:26 - odpowiedz | | co do tego tam pytania to bezapelacyjnie jablka..
Woland: plucka sa niezwyykle wytrzymale.. |
|
| 2lazy2die - 2002.05.06 00:26 - odpowiedz | | nic nie rob. caluj w kark, w tyl glowy, caluj wszedzie. W usta nie caluj, w usta sie patrz. |
|
| tg - 2002.05.06 02:51 - odpowiedz | | 2lazy2die - probowalem, ale nie moge znaleźć odp. wymówki :)) i usta tak zawsze jakoś na siebie trafiają...
|
|
| tg - 2002.05.06 02:53 - odpowiedz | | woland - moje płucka i tak mnie przeżyją
warp - ja nie chcę od siebie odstraszać :)) |
|
| mariposa - 2002.05.06 07:40 - odpowiedz | | Nie, Eye. Sztynks to, zdaje sie slowo pochodzace od ktoregos z jezykow germanskich (np. ang. Stink), a dosc popularne w okolicach mego zoliborsko-okeciowskiego dziecinstwa. Widzisz, jaki ten swiat maly :) Dzisiaj np. dowiedzialam sie, ze mama jednego z moim dobrych kanadyjskich znajomych, wychowala sie na mojej dawnej warszawskiej ulicy i chodzila do tego samego liceum co moja mutra. Wmurowalo mnie troche. A to tylko taka dygresja. |
|
| sugar - 2002.05.06 17:45 - odpowiedz | | egh. proste. jeśli byłaby/byłby absolutnie przeciwna/przeciwny paleniu, to nie miałbyś/miałabyś nawet okazji spojrzeć jej/jemu w oczy, nie mówiąc o pocałunku. jeśli wybranka/wybranek toleruje aure dymu towarzyszącą ci na co dzień, a chyba musi aby cokolwiek mogło miedzy wami być, abyście mogli ze sobą przebywać, to chyba smród petów jej/jemu przeszkadzać nie będzie.
poza tym:
miłość wszystko wybacza.
miłość jest ślepa, więc jest bardzo prawdopodobne, że powonienie i zmysł smaku też ma nienajlepsze.
w sytuacji twojej absolutnej depsperacji, wstydu i kapitulacji, pamiętaj, że zawsze możesz drugą połowę nauczyć palić i będziecie mogli sobie razem posmrodzić. to was może zjednoczyć. z drugiej strony widzę, że ty nie jesteś zdolny/ zdolna do poświęceń i tak właściwie może to oznaczać, że nie zrobisz wszystkiego dla drugiej osoby, co oznacza, że jest ci obojętna. więc właściwie co to za problem?
a najprościej byłoby bnabyć w supermarkecie, bądz w aptece spray do ust. kosztuje jakieś 5 zeta. i myć i płukać zęby kilka razy dziennie. i orbit koniecznie white. |
|
| tg - 2002.05.07 01:01 - odpowiedz | | sugar i inni - Ogłaszam, że tg to facet. :))
na odświeżacze niezbyt chętnie patrzą partnerki. Kiedyś usłyszałem, że qw ten sposób zabijam swój smak. Chemia odpada wiec.
Nie będę też uczył palić nikogo. A sam nie mam zamiaru rzucić.
Impas...
Ale dopóki ktos kocha nie baczy na zapach tytoniu... potem zaczyna sie marudzenie.
No i nigdy nie całuje sie zaraz po spaleniu. |
|
| lavinia - 2002.05.09 22:31 - odpowiedz | | Hmmm.....
Najwazniejsze w dyskusji jest chyba to zdanie, a wlasciwie pierwsza jego czesc, ta: "Ale dopoki ktos kocha nie baczy na zpach tytoniu....." |
|