| oliwka - 2001.12.23 22:22 - odpowiedz | | Dlaczego prawie wszyscy na nlogu są przygnębieni?
Troche radosci życia.
Mimo wszystko...
|
|
| oliwka - 2001.12.23 22:23 - odpowiedz | | To zdanie 'troche...' miało raczej zabrzmieć jak zawołanie...
TROCHE RADOŚCI ŻYCIA!
O... tak lepiej |
|
| mona - 2001.12.23 22:52 - odpowiedz | | o wiele czesciej czlowiek odczuwa chec wyrzucenia z siebie rzeczy przygnebiajacych ( nie zaleznie jaki by to mialo styl:pisany,mowiony , czy tez inny ) w innym wypadku "rozwaliloby" mu od tego glowe ..... chociaz uwazam ,ze powinnismy czesciej pisac/mowic rzeczy , ktore nas ciesza , sprawiaja radosc,przynosza szczescie albo te o ktorych marzymy , albo chcemy zeby sie urzeczywistnily...bo moze wtedy rzeczywiscie szybciej sie spelnia ??? |
|
| zbirkos - 2001.12.24 01:05 - odpowiedz | | Ja jestem szczesliwy z Anna ale przygnebia mnie bardzo to co robia moi rodzice, przez ich zachowanie nie potrafie do konca byc szesliwy z Anna bo ich postepowanie w stosunku do mnie bardzo mnie doluje. |
|
| mumik - 2001.12.24 01:29 - odpowiedz | | Gdyby to nie był nlog taki, jaki jest, niechlujny, bez określonego stylu, z czarnym tłem, tylko gazeta z prawdziwego zdarzenia, to bym do niej pisał artykuły radosne tryskające humorem, bo sam też taki często bywam. Ale ponieważ wygląda to tak, jak wygląda, to traktuję nlog jako zsyp, taki pochłaniacz złych emocji. Brakuje tylko spłuczki. Choć przynajmniej osobiste wpisy można kasować, to już jest pewien rodzaj spłuczki. Tak więc nlog jest elementem higieny psychicznej tak samo jak dolnopłuk jest przedmiotem do celów higieny fizjologicznej. |
|
| chynaa - 2001.12.24 01:54 - odpowiedz | | Zbirkos, tak niestety często jest w życiu. Jest jedno szczęście, ale za to "płacimy" nieszczęściem. To smutne, ale niestety tak jest. Życzę Ci (w związku ze Świętami i bez związku z nimi także =), by: 1. Problemy z rodzicami się skończyły (może przy okazji Wigilii, dzielenia się opłatkiem?), 2. Nie przyćmiewały, jeśli nadal będą, szczęścia z Anną. Jednym słowem, żebyś zwracał na to jak najmniejszą uwagę. Wiem, że to niełatwe, ale tego właśnie życzę. |
|
| mumik - 2001.12.24 11:31 - odpowiedz | | Nie uważam, żeby to było płacenie. Nie uważam, żeby był jakiś związek między ilością szczęścia i nieszczęścia w życiu. No ale to już kwestia wiary. Mam tylko nadzieję, że Zbirkos z wiekiem nie upodobni się do ojca. Bo tak niestety często bywa. Geny są silniejsze od nienawiści. |
|
| grosik - 2001.12.24 11:41 - odpowiedz | | Dlaczego nlog jest smutny????? bo to jedyna stronka na ktorej moge wyrzygac(za przeproszeniem) to co mnie boli w tym qrewskim swiecie.. nie chce obarczac moich przyjaciol, chlopaka, meza, itd..swoimi problemami bo i tak nie zrozumieja tego... a tu moge wykrzyczec.. ze NIENAWIDZE swiata...itd.. i nikt mnie o to nie posadzi.... ale wogole sa tez mile chwile..ktore takze opisywalam..wiec... wszystko sie reasumuje... nawet kochanej przyjaciolce nie mozna powiedziec wszystkiego... a tu... mozna..wszystko..i jeszcze wiele wiele wiecej...a wiec... po prostu dzieqje ze jest cos takiego..jak nlog...:) |
|
| mumik - 2001.12.24 11:50 - odpowiedz | | Gorzej, jeśli nlog czytają bliscy: ukochana osoba, przyjaciel, rodzina. A jeszcze gorzej, jeśli czyta go wróg. |
|
|
| sugar - 2001.12.28 14:00 - odpowiedz | | nlog jest jednym wielkim nieszczesciem. gdybysmy pozbierali wsyztskie doly, smutki i zmartwienia nlogowiczow to nazbieralibysmy tego chyba z 3 litrowe sloiki po ogorkach.
tylko ze warp, gdzies te wszystkie smieci unicestwia, musi miec wielka moc, ze umie sie pozbyc tak wielkiej ilosci zlej energi. moc jest z warpem. |
|
|
| chynaa - 2002.01.02 01:15 - odpowiedz | | grosik: W jednym się mijamy. Ja swojej, jak to ujęłaś, kochanej przyjaciółce mówię właściwie wszystko. Blog nigdy się tego nie doczeka(ł). Ufam Jej. Bezgranicznie. Od wielu lat. |
|
| mumik - 2002.01.03 14:08 - odpowiedz | | Chodzi o to, droga Chyno, że mówiąc wszystko, mówisz także o tej osobie, do której mówisz. A to czasami może ranić. |
|
| leninowa - 2001.12.31 10:16 - odpowiedz | | A może w XX wieku fin de siecle nieco sie przedłużył? Ja mam nieodparte wrażenie, że dekadentyzm końca poprzedniego wieku nas trzyma, choćby dlatego, że życie byłoby o wiele prostsze, gdyby depresję można było od tak sobie wrzucić do kosza. |
|
| felicja - 2001.12.31 10:31 - odpowiedz | | ...chyba dzis sprobuje to zrobic...a noz sie uda...:) |
|
| mumik - 2002.01.03 14:20 - odpowiedz | | Domy z płynnej skały i brudu sięgną niebios, po ulicach pędzić będą stalowe rumaki, ludzie będą jedli jedzenie, które nie zostało dane przez naturę a ptaki ogniste zabijać będą ludzi setkami i tysiącami. Wtedy to spadnie na świat wielki żar i wielki mróz i Era Mroku i Chaosu trzymać będzie już na wieki.
apokalipsa według mumika
"(...)Innego końca świata nie będzie"
"(...)a dzieci nie będą wiedziały, gdzie są rzeczy ich rodziców, którzy zostawili je dnia poprzedniego o 19." apokalipsa według Monty Pythona |
|
| sugar - 2002.01.03 14:26 - odpowiedz | | yeah
btw depresja to najlepszy przyjaciel czlowieka, jest zawsze przy tobie, gdy potrzebujesz przyjaciela... inni ci nie pomogą... wtedy z kieszeni wyskakuje ona! depresja w calej okazalosci:)wiec cieszmy sie, ze jest chociaz ona:) |
|
|
| sugar - 2002.01.03 14:44 - odpowiedz | | zbirkos? a próbowałeś z nią o tym porozmawiac? heh
...prawda jest taka, że człowiek potrzebuje czasem kilku gorszych dni, aby nabierać siły i wziąć się w garść. |
|
| mumik - 2002.01.03 15:27 - odpowiedz | | To ileż ja mam teraz tej siły! Po wielu latach depresji :> No i chyba tak mocno trzymam się w garści, że już się oddychać nie da. |
|
| sugar - 2002.01.03 16:24 - odpowiedz | | byłeś w stałym związku z depresją? o bejbe. |
|
| zbirkos - 2002.01.04 00:37 - odpowiedz | | Ehh no wlasnie, depresja jest dolujaca, ja jej porpostu nie nawidze, jak mamdola to nci mi sie nei chce i w ogole wnerwiam sie, powodem z ktorego narodzil sie moj dol. Glupie to, ale co zrobic ? |
|
| mumik - 2002.01.04 00:41 - odpowiedz | | Depresja to cos wiecej niz dol. Rozni sie tym, ze bez leczenia nie przechodzi. |
|
| alias - 2002.01.05 21:20 - odpowiedz | | Jose Rodriguez Montoya (alter ego 2lazy2die?) nie jest bynajmniej przygnebiony. Jako i przewaznie sam 2lazy ;o). |
|
| zordak - 2002.01.05 23:14 - odpowiedz | | depresja, dpresja.. ja jestem radosny :)) poki co :)) moze to sie zmieni, ale poki co trawa ten stan juz od dawna i mam nadzieje ze potrwa jeszcze dlugo. nacieszam sie nim :) a tak wogole to depresja to chyba choroba..? to sie leczy jak mumik napisal.. |
|
| pilot - 2002.01.06 01:26 - odpowiedz | | spójrz na otaczający Cię swiat ,na drobne rzeczy których wczesniej nie dostrzegałaś,swiat jest smieszny,a my i tak kiedyś przepadniemy ,trzeba wykorzystać to co mamy:) |
|
| mumik - 2002.01.06 03:31 - odpowiedz | | Tak jest dopóki nie uświadomisz sobie, że już przepadłeś. |
|