| dede - 2003.11.24 08:09 - odpowiedz | | Jestem ze swoja dziewczyna prawie 10 miesiecy. Jakies dwa miesiace temu poznala chlopaka na gg. Od tamtego czasu wszystko powoli zaczelo sie psuc :/ Najpierw wszytskobylo niewinne, rozmowy na gg, maile etc .. jakis miesiac pozniej zaczeli sie spotykac, spotykaja sie raz, dwa razy na tydzien .. zaczelismy sie coraz czesciej klocic, glownym tematem byl oczywiscie ten "kumpel z gg". Problem lezy w tym, iz od ponad dwoch tygodni (bynajmniej tyle jestem PEWNY) ona wciaz mnie dla niego oklamuje, nie mowi mi ze gada z nim na gg, ze pisza sobie maile, smsy, oklamuje mnie co do przebiegu ich spotkan i tego co mu mowi .. dzisiaj znowu nakrylem ja na klamstwie to juz 5 raz w przeciagu dowch tygodni. Ja juz sam nie wiem co mam robic. Kiedys powiedziala ze jezeli bede chcial to moze z nim zerwac kontakt, ale wtedy bedzie sie czula tak ze ja ograniczam:/ tydzien temu powiedzialem zeby oziebili kontakty, powiedziala OK, ale powiedziec a zrobic to diwe rozne rzeczy.. Moze ktos z forum doradzi mi cos w tej sprawie ?? |
|
| glub - 2003.11.24 11:17 - odpowiedz | | nie jestem zwolennikiem - ale ultimatum powinno wystarczyc: \"Albo On, albo Ja. Chcesz być z nim? Czy ze mną?\".
wiesz gadka o ograniczaniu jest w tym przypadku zwykłą wymówką...
|
|
|
| bezo - 2003.11.24 17:39 - odpowiedz | | amm... prawdopodobnie niedlugo odczujesz swedzenie w okolicach czola. To poroze zacznie sie wykluwac. Mozesz o nia walczyc. Czemu nie? Moze nawet warto. Ba! Moze nawet wywalczysz swoje. Tylko moze sie zdarzyc, ze co jakis czas bedziesz czul takie uklucie w piersi - to (jak w Pulp Fiction) bedzie sie odzywala Twoja wkurwiona ambicja. No i jeszcze to nadszarpniete zaufanie. Bo Ty juz jej nie ufasz, nie? |
|
| ndw - 2003.11.24 19:04 - odpowiedz | | nie wiem.w moim związku często cos sie psuje, gdy kogos poznam, ale to dlatego, ze On natychmiast widzi jakies roznice, mimo, ze tamte osoby dla mnie nic nie znacza.Moim zdaniem...albo postawisz Jej to ultimatum, bo sprawa jest juz chyba za daleko..nie mysl, ze Ja ograniczysz, teraz to nie jest istotne.Musisz sprawdzic kto dla NIej jest teraz wazniejszy, prawda? z drugiej strony...zaufanie.Trafne zdanie poprzednika....nic dodać, nic ująć |
|
| mona - 2003.11.24 21:48 - odpowiedz | | wzbudz w niej zazdrosc i zacznij postepowac tak jak ona- problem bedzie dopiero wtedy, jezeli jej to nie bedzie przeszkadzac... |
|
| numb - 2003.11.24 22:09 - odpowiedz | | Kurwa jakie metody... Oko za oko? Czyście poszaleli ludzie? Jak już te rady dajecie to pomyślcie przynajmniej! |
|
| glub - 2003.11.24 22:41 - odpowiedz | | mona- twoja metoda jest bez sensu, jesli on zacznie postepowac jak ona to okazałby sie takim samym [wulg.] jeśli ona do tego doprowadzi |
|
| dede - 2003.11.24 23:13 - odpowiedz | | Mona - wywolywac zazdrosci nie mam zamiaru, to nie w moim stylu.
Dzieki Wam wszystkim za odpowiedzi, chyba jednak powinienem postawic jej ultimatum, albo on, albo ja, zobaczymy co z tego wyjdzie! Jeszcze raz dzieki za porady !! |
|
| easy - 2003.11.25 00:27 - odpowiedz | | Może się nie popisze za specjalnie... ale wiesz co? Znajdź Ty se lepiej inną du.. kobiete znaczy. Te oraz inne zagrania przeważnie nie zdają egzaminu na dłuższą mete. To tak jak z odgrzewanym obiadem - jakoś tak smokować nie chce... pzdr |
|
|
| air - 2003.11.25 16:17 - odpowiedz | | NIE WIERZE W TO CO WIDZE.
KAZ JEJ WYBRAC, JESLI BEDZIE SIE WACHAC CHOC BY SEKUNDE ZERWIJ TO... SKORO CIE OKLAMUJE W TAK BLACHYCH SPRAWACH TO CO BEDZIE Z POWAZNIEJSZYMI RZECZAMI? ZAUFANIE TO PODSTAWA, BEZ KTOREGO ANI RUSZ. NIE ONA JEDNA NA SWIECIE, ZAPEWNE NIE PIERWSZA I NIE OSTATNIA. POZDRAWIAM I ZYCZE SZCZESCIA.. |
|
| elen - 2003.11.25 23:15 - odpowiedz | | Najlepszym sposobem na rozwiązanie Twego problemu jest szczera rozmowa (na spokojnie), a nie tam gadka szmatka na forum. Osobiste problemy są po prostu osobiste, nie wiem dlaczego publicznie o nich dyskutujesz. Rozumiem, że np czujesz się tu anonimowo, ale jednak... Jedyne co mogę Ci powiedzieć,to to byś przypadkiem nie stawiał jej ultimatum \"ja albo on\". Bardzo możliwe, że dziś wybierze Ciebie, ale następnym razem... któż to wie? Bo takim postawieniem sprawy Ty ją naprawdę ograniczasz. |
|