|
|
Noc...
... jest męczarnią. Nagle staje się kompletnie cicha, tak cicha, że pochłania nawet odgłos oddechu. Wtedy mózg produkuje biały szum myśli, wiedziałeś?
Przerażajacy bezład splątanych, nigdy nie słyszanych melodii tworzy jeden rozpoznawalny ton szaleństwa wwiercający się w bębenki. Od wewnątrz. Głos powielony nieskończonym echem śpiewa niezsynchronizowaną pieśń bez słów, niosącą odwieczny sens ucieczki. Fala adrenaliny niesie tak silne pobudzenie, że obezwładnia, przykuwając do łóżka i...
Wiedziałem. Taki trik z neuronami, nie?
|
|
|