14:15 / 03.09.2002 link komentarz (8) | Wsciekly pies
Chodzi za mna wsciekly pies. Nigdy tego nie pilam, ale CHCE MI SIE.
Dowiedzialam sie wlasnie, ze to zwykly flagowiec - wodka i sok... A ja mam ochote na takiego wscieklego psa: sok z grenadiny (nie jest za slodki,0) wodka, i kropla tabasko.
Hmm, nie pilam, ale na pewno dobre - wodka i ostre tabasko, mniam
Waz, mieszkajacy w mojej kieszeni wychyla glowke w pubie i syczy ostrzegawczo, czasem powarkuje nawet. Biedaczek, ma juz depresje, wcale sie z nim nie licze.
Jak pojde na wsciekle psy, to dostanie zawalu.
Jak wyglada zestaw do reanimacji weza z kieszeni? A jak zastosuje metode usta- usta, to zrobi sie z niego balonik i uleci? Czesc glupawko, dawno cie nie bylo, juz z tydzien...
|