|
|
... w rzeczywistości...
... zmieniły się [tylko] punkty odniesienia...
Dzwonek do drzwi awansował na podpułkownika? 'Wyglądasz [...]' powiedziało lustro i powiesiło się na ścianie... Moje żelazko zaczęło wydawać odgłosy rozpędzającego się silnika odrzutowego. Nie szkodzi, zatrzyma je kabel. Stoję trochę za blisko i borowanie żołądka murowane...
Właściwie
c
z
a
s
przestał mieć znaczenie. Zwłaszcza od kiedy leży jako czerwona taśma od przedpokoju do kuchni. Bezwzględnie muszę odcinać dziesięciominutowe kawałki. Ukradłem dwa i schowałem. Na kiedyś. Są miętowe w dotyku...
Trzeba to spłukać. Woda... tylko w granulkach. Krzykiwe opakowanie - maczkiem skład [... aromat identyczny z naturalnym... emulgator - lecytyna... Uwaga! Zachować szczególną ostrożność - zawiera wodę w stężeniu - Lektor czyta płaskim głosem].
S t u l e t n i a maszyna
do pisania
poczuła się młodo i weszła na ścianę. Teraz czyści sobie czcionki. Z apetytem myśli o kwestionariuszu Prousta. To wiem. Potwierdzone być może. Za darmo...
Ostatnie
informacje
z bębna przesuwają się pod czytnikiem. Dźwięk osiągnął stan niewypełnionej przezroczystości. Tylko. Manipulacje poklatkowe...
[Pepperminded, fantasmagoria wariant IIB]
|
|
|