03:11 / 12.09.2002 link komentarz (0) | Nie wytrzymalam. Tuz po wpisaniu ostatniego nloga, wygarnelam mu sms`em, bo polazl z sieci w cholere a ja dzwonic do niego nie bede. Dostalam odpowiedz. Satysfakcjonuje mnie ona w 1/3 wiec olewam go do konca tygodnia. Albo i dluzej, jesli sie sam nie odezwie to niech spada.
Kto mu kurna kazal lazic za mna i wydzwaniac przez pieprzone trzy lata?
Samotny w tym czasie to on nie byl. Nigdy nie dawalam mu powodow do tego by sadzil, ze ma szanse jakies wogole.
Z Michalem bylo ok, z reszta juz bylam gotowa odpuscic go sobie. Byl mi jednak bardziej przyjacielem niz facetem. Nie potrzebowalam nikogo.
Po co mi to bylo ja sie pytam?
To ostatni facet w moim zyciu.
Dlaczego trzyma mnie tak dlugo?
Normalnie przechodzi mi po gora 11 miesiacach.
Chyba sie starzeje. |