00:36 / 29.09.2002 link komentarz (1) | Bylam dzis w kinie na "No man's land". Film, ktory juz od dawna chcialam zobaczyc. Ale... jakos nie zafascynowal mnie on. Oczywiscie uwazam, ze byl bardzo dobry, ba- nawet swietny, ale... "Pianista" na przyklad bardziej mnie poruszyl. Mimo wszystko polecam ten film wszystkim, ktorzy lubia kino nieamerykanskie. :-,0)
Co jeszcze? Dwa dni pelne depresji. Oj, tragicznie mi bylo. Ale chwilowo sie jakos pozbieralam i zyje. Zobaczymy. Jestem jak niestabilna konstrukcja z kart- slabe dmuchniecie i... znow sie rozlece na kawalki. Ach. Moze bedzie lepiej. Caly czas mam taka nadzieje.
|