02:27 / 04.10.2002 link komentarz (0) | rano wstane i pojde do pracy.
potem pojade odebrac inedks.
z indeksem wroce do domu.
przygotuje pyszny obiad. polski.
mielone kotleciki od mamy, fasola szparagowa z bułka tarta, ziemniaki. piwa duzo.
a zanim zjem upale sie jak wieprz.
reszta bedzie w pelni spontaniczna popijana piwkiem.
zrobie sobie dobrze.
dobrze jak ja pierdole.
do bólu.
tego mi właśnie potrzeba.
dokładnie tego.
tak.
z gory przepraszam osobe na ktorej wyladuje swoja frustracje. z gory przepraszam osobe ktora bedzie musiala wysluchac mojego medzenia. z gory wspolczuje ludziom ktorzy bede dotrzymywac mi kroku juz po khatarsis. |