keskese // odwiedzony 99146 razy // [gas_werk szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (362 sztuk)
23:36 / 06.11.2002
link
komentarz (0)
po kolejnych dniach zycia z intensywnoscia 100
w skali od 1 do 10 kes padł.

pierwsze oznaki zmeczenia pojawily sie rano kiedy nieswiadomie wylaczylem wszystkie telefony i musiano wyslac po mnie z pracy kierowce ktory walac do drzwi zbudzil mnie i sila zaciagnal do pracy.
biorac pod uwage ze dzis byla wizyta bardzo waznego goscia to nienjalepszy dzien wybralem sobie na odpadniecie od rzeczywistosci.

z zaledwie godzinnym spoznieniem stawilem sie w pracy gdzie po wykonaniu miliarda czynnosci sluzacych przygotowaniu firmy na odwiedziny gościa znow odpadlem i zaliczylem kimanko w pracy pod czujnym okiem kolezanek.

potem punkt szesnasta odwieziono mnie do domu gdzie po wejsciu udalo mi sie dojsc do lozka na ktorym zasnalem.
i spalem az do teraz.

po przebudzeniu zazywam wirtualnego uzewnetrznienia ktore ostatnio mi sluzy. nastepnie wskocze do wanny na minut piec i ide spac. do rana.

jutro praca pakunki sprawunki i cztery dni wolnego.
pojade do domciu gdzie mamcia utuli swojego syna starego konia kesa. nakarmi napoi i uzbroi
w kolejna mega energie na kolejne dni zycia.

i tak jak istnieje tu czlowiek zbyt leniwy zeby umrzec tak ja jestem zbyt zdechniety zeby sie lenic. przynajmniej dzis.