18:28 / 18.11.2002 link komentarz (2) |
Ogolnie zauwazylam jak moje zycie sie diametralnie zmienilo. Rodzice sa juz biernymi alkoholikami, a ja nie jestem juz taka skryta, otworzylam sie na swiat. Czyli bardzo pozytywnie.
Wczoraj sprzatanie domu mijalo w rytmach salsy i pt: 'nasta kreci tylkiem' aka tance wygibance w rozowej pidzamce.
30 listopada jest koncert w Pulawach: PFK i cos tam jeszcze. Bedzie pewnie zle, ale pojsc mozna. Posmieje sie.
Dzisiaj taki 'wesoly' dzien. Smieje sie ze wszystkiego i z niczego. Niektorzy mnie posadzaja o przyjmowanie jakis uzywek, ale musialam ich zawiesc i powiedziec, ze to u mnie normalne. Duzo osob mysli, ze jak ktos za duzo sie usmiecha, jest w miare szczesliwy to: a,0) jest pijany, b,0) jest nacpany, c,0) jest psychiczny (niepotrzebne skreslic,0).
Przypomnialo mi sie jak kocham podroze i jak bardzo w przyszlosci chce poswiecic temu zycie. Nowy Orlean, Korea, ach.... no i Tokyo =,0)
|