Niekończąca się
historia
OsobyalfabetycznieBa. - Lubi śpiewać. I nieprzeciętnie dobrze jej to wychodzi. Nie tylko śpiewanie zresztą. Em. - Informatyk, amigowiec, ostatnio trochę kluturysta ;-). Kk. - Dobry kolega z pracy, znamy się jeszcze ze studiów. Ma. - Sąsiadka, ale Wy wszyscy, którzy pomyśleliście "aaaaaa, sąsiaaadka..." wrzućcie na luz ;-). Mr. - Pokazała mi jako pierwsza, ile kobieta może znaczyć w moim życiu, a potem pokazała mi co to znaczy to wszystko stracić. Sz. - Biznesmen podobnie jak Li. ale znacznie bardziej wytrawny i zahartowany. Niejeden rząd już przetrzymał. |
2002.11.19 08:48:41 · link · komentarz (1) 'Jak dobrze wstać skoro świt...' Tak. Czekam niecierpliwie aż kurier przywiezie moją Amigę, którą pożyczyłem Li. na wystawę (Amiga - przestarzały komputer z przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych używany do dziś przez garstkę zagorzałych fanów,0) i podobno napsuł co niemiara. Zanim więc uruchomię swoją drugą miłość (pierwszej nie trzeba uruchamiać ;-,0) pewnie będę musiał ją trochę połaskotać w środku lutownicą. Przyznam, że bardzo mile zaskoczyły mnie statystyki odwiedzin, nie spodziewałem się tak nagłego skoku i tak szybko. Naprawdę potraficie przydać życiu optymizmu :-,0). Nawet bardziej niż administrator sieci osiedlowej, który tydzień temu wreszcie zrobił coś takiego, że sieć działa dobrze i co ciekawe póki co tak jej zostało. Tak więc z optymizmem za chwilę ruszę do sklepu po frykasy na śniadanie, a potem czekają mnie odwiedziny w smutnym przybytku zwanym oficjalnie Urzędem Skarbowym, niech Pan ma mnie zatem w swojej opiece... Ogólnie dzień zapowiada się interesująco, nie licząc oczywiście wizyty w pracy, ale wiadomo - jakby człowieka spotykały same przyjemne rzeczy to nie potrafiłby ich docenić. |