2002.12.08 07:03:59 link komentarz (1) |
...Wczoraj po pracy wybrałam się z moim zmiennikiem Marcinem na piffo... Oczywi¶cie piffo w pubie nie doszło do skutku z powodu... mrozu;,0)...a próba wyruszenia do knajpki zakończyła się spacerem do domu (w owym mrozie...brrrrrrrrrrr,0)... Jak ja niecierpie zimna...W domu odmarzałam jeszcze przez około godzine...i w końcu sama wypiłam piffo grzane, które to od dnia poprzedniego leżało sobie jeszcze spokojnie w lodówce... ...Ponadto dużo wczoraj my¶lałam na "pewien temat". U¶wiadomiłam sobie także co nieco...i doszłam do wniosku, że nie ma sensu;,0) ...No nic, trudno się mówi...ale to, że człowiek pragnie odrobiny szacunku, zrozumienia dla swojej osoby - nie jest chyba czym¶ godnym potępienia...nieprawdaż?...Jak mówi powiedzenie..."Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło"... ...the end... ...a dzisiejszej nocy znowu spadł ¶nieg... |