16:42 / 12.12.2002 link komentarz (4) | Codziennie, kiedy wracam do domu, czuje sie totalnie oklapnieta z sil, spac mi sie chce i nie mam sily zabrac sie do niczego konstruktywnego. Ale spac i tak nie ide, tylko opieprzam sie, czekajac do polnocy na telefon, ktory pozniej i tak nie dzwoni, albo dzwoni z pretensja, albo innym zlym humorem.
Gadam do pierwszej, usypiam jakies pol godziny pozniej, a wstaje rano. Taaak. Bomba, prosze panstwa. I tak codziennie. Tzn. codziennie w kazdym razie chodze pozno spac. Wczoraj czytalam przez kilka godzin "Paragraf 22" i nareszcie zblizylam sie znacznie do konca! Teraz zostalo mi juz tylko 50 stron, na ktore wczoraj nie mialam juz sily.
Nie wiem, kto to napisal- chyba Mariposa?- ze czytala to do polowy, a pozniej sie zatrzymywala i nie mogla przebrnac dalej i ze pewnie nudne. O nieee! Wcale nie jest nudne! Jest takie samo. Najwyzej troche bardziej przygnebiajace, bo ginie kilku bohaterow albo przytrafiaja im sie absurdalne, a przy tym naprawde tragiczne i nieprzyjemne, rzeczy. Ale i tak ksiazke polecam. Naprawde swietna. :,0)
|