Niekończąca się historia

ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca | wszystkie

Warto zajrzeć -> Leninowa   Poziomka   Lavinia   Lazeg   Mrówcia   Gwiazdka

Osoby

alfabetycznie

Ba. - Lubi śpiewać. I nieprzeciętnie dobrze jej to wychodzi. Nie tylko śpiewanie zresztą.

Em. - Informatyk, amigowiec, ostatnio trochę kluturysta ;-).

Kk. - Dobry kolega z pracy, znamy się jeszcze ze studiów.

Ma. - Sąsiadka, ale Wy wszyscy, którzy pomyśleliście "aaaaaa, sąsiaaadka..." wrzućcie na luz ;-).

Mr. - Pokazała mi jako pierwsza, ile kobieta może znaczyć w moim życiu, a potem pokazała mi co to znaczy to wszystko stracić.

Sz. - Biznesmen podobnie jak Li. ale znacznie bardziej wytrawny i zahartowany. Niejeden rząd już przetrzymał.

2003.05.29 12:52:00 · link · komentarz (1)

Frustracja od rana wywołana przyczyną nader prozaiczną - trochę za szybko skończyły się pieniądze w tym miesiącu. Kilka spraw zawisło w oczekiwaniu na ożywczy strumień brzęczącej gotóweczki. Co zwiększa irytację strumień ten wcale nie musiałby być duży, no ale nie ma go, więc trzeba cierpliwie doczekać pierwszego. Niestety dla tak zwanych młodych biznesmenów w rodzaju Li. czy Jc. terminowość wypłaty jest pojęciem nader abstrakcyjnym. Ja niestety uwierzyłem na słowo (naiwniak co?,0) no i jest jak jest - po prostu. A tak przy okazji biznesmenów młodych, z tym pierwszym rozstałem się już na szczęście we w miarę pokojowy sposób. Najbardziej chyba żałuję, że musiałem mu oddać instrument klawiszowy. Muzyk co prawda ze mnie żaden, ale wydawanie skocznych dźwięków znakomicie mnie relaksowało i trochę mi teraz tego brakuje... A na nowy chwilowo nie ma funduszy. Dobrze że chociaż znalazłem w pracy nieużywany kabel sieciowy, na który jutro czeka Sz., zawsze to całe 10 zł pozostało w kieszeni, co na dziś jest dla mnie sumą znaczną. Sieć lokalna w domu się grzybi, w końcu kupię sobię zaciskarkę do końcówek i się uniezależnię od serwisowych zdzierców. A tak w ogóle to by mi się jakiś urlop przydał, ale na to się na razie nie zanosi.