Dzisiejszy dzien cos szybko zlecial. Jutro wyjazd do Wisly i imprezka weekendowa z ekipa z P.R.G-S, mam nadzieje, ze bedzie fajnie.
Stwierdzilem dzis, ze jakos kompletnie nie mam jeszcze w ogole planow zwizanych z tymi wakacjami, chcialbym bardzo dorwac jakas prace co by zarobic kilka zlotych ale ciezki ciezko i nie wiem co z tego bedzie w koncu.
Anna proponuje wyjazd na splyw kajakowy na Mazury, ale obawiam sie kilku rzeczy takich jak:
- kleszczy, komarow i innego robactwa
- zlej pogody, taka wyprwawa i wioslowanie w deszczu to porazka.
- nie wiem czy bede mial tyle sil by machac 6h dziennie w pelni slonca (niestety nad rzeka/jeziorem nie ma cienia,0) przez 14 dni, wysiade chyba kondycyjnie, poza tym juz czuje ten bol w ramionach i odciski na rekach na drugi dzien wyprawy.
|