2lazy2die // odwiedzony 574532 razy // [xtc_warp szablon nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (1313 sztuk)
20:39 / 19.08.2003
link
komentarz (0)
- To szaleństwo - powiedział 2lazy2die, gdy uzmysłowił sobie wariactwo podrózy do Manili, stolicy wyspiarskich Filipin.

Jeśli wstaje się w piątek o 5 rano, by o 7.40 wylecieć z warszawskiego Okęcia a przylatuje się przez amsterdam i Hong Kong do Manili w sobotę o 10.40 po to, by jeszcze w sobotę zrobić spektakl, w niedzielę zrobić następny spektakl, a już w poniedziałek wsiąść do samolotu wieczornego i pokonać znów pół świata przez Hong Kong, Londyn do Warszawy. To wariactwo. I niech nikt się nie dziwi, że dwukrotna zmiana 7 stref czasowych, dwa wykańczające psychofizycznie spektakle z bólem, krwią i dopasowaniem intelektualnym i kulturowym do kultury filipińskiej, że wielogodzinny rajd po slumsach Manili, że wreszcie dwie serdeczne bański z organizatorami nie dadzą o sobie znać po przylocie.
Zatem 2lazy2die umiera, by jutro zmartwychwstać na tyle, by móc pojechać na wislaną mierzeję po swoją córkę, która właśnie kończy wakacje.

Amen.