Dokonczylem wczoraj dizajny. Wena mnie zlapala wczoraj kola godziny 2.00 i polozylem sie spac kolo godzinki 5.00, spalem krotko bo tylko do 12.00 i efekt jest taki, ze mi sie ziewa odkad wstalem wiec zaraz ide spac.
Wczoraj wyslalem 2 projekciki i padlo zdanie, ze sie podoba, wiec nie jest zle :,0),0),0) a mam nadzieje, ze bedzie jeszcze lepiej.
Wczoraj troche jezdzenia tu i tam oraz do Jarka bo dawno sie nie widzielismy, a prosil bym mu podrzucil Matrixa 2, przy okazji pogadalismy troche sobie o tym i owym :,0) Kurde myslalem, by dzis przed snem wlasnie sobie zrobic repeat z Matrixa 2 ale cos strasznie chce mi sie spac i zaraz pojde do wyrka.
Wczoraj tez odwiedzila nas ciocia, znowu mnie mile zaskoczyla, heh nie wiem jak sie zachowac w takich sytuacjach, robi mi sie jakos smutno, dziwnie sie czuje, bo ciocia z wujkiem tak bezinteresownie do mnie podchodza, a tak jak pisalem pare notek wczesniej prawie przez cale moje zycie kiedy ojciec mieszkal ze mna i z moja mama, nie mielismy dobrego kontaktu z wujkiem i z ciocia, a teraz... czas uciekl bezpowrotnie i spowodowal jakas dziwna przepasc w pewnym rozdziale mego zycia i niestety ta przepasc juz zawsze pozostanie, bo niestety stan zdrowia wujka jest bardzo ciezki i wg. opini lekarzy pacjent nie rokuje, zadnych szans na wyzdrowienie, ale wiadomo cuda sie zdazaja jeszcze na tym swiecie wiec wierzyc zawsze trzeba. Wujek ma urodziny jakos we wrzesniu, hmmm...
Dzis czeka mnie trudny dzien, oby ten dzien juz na zawsze byl dla kogos dniem zapamietanym do konca zycia. Dniem, ktory zawazy na czyims calym zyciu, w koncu kiedys przychodzi lub przyjdzie taki dzien, kiedy bedzie trzeba zaplacic slono za swoje winy, a glownie to za swoja glupote, a dzis wlasnie to moze byc ten dzien.
|