No i juz dzis pozalatwialem wszystko co mialem zalatwic.
Rano firma, pozniej spotkanie z qmpelm na uczelni, myk do qmpla po zaciskarke, firma, zaciskanie kabelkow, klik klik, dziala :,0) telefon w sprawie odszkodowania, przyjezdzam do domku patrze a tu wezwanie czeka do sadu :,0) a snila mi sie rozprawa w nocy, ale taka jakas kiczowata, jakby komedia i czulem to w moczu, ze dzis przyjdzie wezwanie.
Wieczor mam wolny wiec wybywam, wybywam sie spotkac ze znajomkami na piwku i na grillu, mniam mniam.
|