21:37 / 22.09.2003 link komentarz (2) | no i znowu...u kosmetyczki pocieszalam pracownice- ja nie wiem co we mnie jest
od razu przeszla ze mna na ty i zaczela o swoim ex´ie
a moze to nie tylko wobec mnie byla tak wylewna- nie wiem, w kazdym badz razie znowu wysluchalam i skomentowalam
czy pomoglo- nie wiem
ale wydaje mi sie , ze przynajmniej to, ze ja wysluchalam to jej pomoglo
a u mnie?
u mnie zaczyna sie rozkrecac cos co jeszcze niewiadomo jak sie skonczy
ale mam nadzieje, ze nie skonczy sie zle, bo mam ochote w moim zyciu na happy end
scorpiona- na taka operetke lol ;,0)
:,0) |