Powoli zbieram sie do spania, przegladalem jeszcze www w poszukiwaniu optymalnego telefonu dla swoich potrzeb, wytypowalem 6 modeli Nokii oraz 3 modele Simensa i 1 model Sony-Ericsson, dzis czeka mnie wizyta u kuzyna wlasnie w sprawie telefonu, planuje tez wyjscie do fryzjera, co by zaskoczyc nowa fryzura :P a wieczorem jak zwykle jak co piatek Spirala, przyjde w swojej nowej kurtce marki Milicja :,0) albo Policja co by bylo jeszcze smieszniej :,0),0),0)
Ostatnimi czasy jakos jest inaczej, ktos mowi mi jakies mile slowa, ktore wprawiaja mnie w dosc dziwny nastroj, niby slowa powszechnie uzywane w polskim jezyku, a jednak jakos dziwnie na nie reaguje, nie wiem, chyba nie jestem przyzyczajony do pewnych zwrotow pod moim adresem. Owe zwroty mimo iz pojedyncze i dosc sporadyczne jednak cos mi uzmyslowily, ze ktos liczy sie z moim zdaniem, ze komus zalezy na mojej opini, ze sa osoby ktore nie podchodza do mnie z obojetnoscia, ze jest ktore mnie w pewien sposob szanuja. Mozna by powiedziec, ze niby tak powszechne zwroty i sytuacje, a jednak jakos bardzo pozytywnie na te zwroty reaguje. W ogole to takze pojawily sie komenatarze pod adresem mojego nloga, wczoraj na przyklad uslyszalem, ze fajnie pisze notki na nlogu, przed wczoraj dowiedzialem sie, ze mam ciekawego nloga. Dziwne, poniewaz raczej nikt nigdy nie komentowal mojego nloga w ten sposob, to znaczy piszac, ze jest on ciekawy, coz jesli sa osoby ktore tak wlasnie uwazaja to jedynie pozostaje mi sie cieszyc.
Nie wiem czy to wszystko z jakiejs sympatii do mojej osoby, czy jak, ale jakos tak fajnie. W ogole w rozmowie zachowuje sie swobodnie, mowie to co mysle, mowie to co chce powiedziec, nie przejmuje sie tym jak to zostanie odebrane i czy jutro bedzie o.k. czy bedzie kit, poprostu jestem szczery, jasno wyrazam swoje mysli i poglady, jesli cos mi sie podoba to mowie o tym, jesli cos mi sie nie podoba to takze nie ukrywam tego gdzies w glebi. Nie pamietam czy w swoim wpisie na nlogu czy w jakims statusie na gg Ania napisala cos w stylu "nowa Ja", hmmm myslalem czy nie napisac tego samego, ale w momencie kiedy napisalbym cos podobnego to byloby to jakos nie prawdziwe, ja raczej powinieniem napisac "znowu Ja" badz "ponownie Ja". Znowu odnalazlem w sobie pare rzeczy ktore gdzies zagubily sie kiedy bylem razem z Ania, zagubilo sie gdzies moje szalenstwo, jakies takie mlodziencze uczucie, potrafie rozmawiac przez telefon i smiac sie do lez, potrafie smiac sie klikajac z kims przez net, klik klik, matka sie ze mnie brechta, ze smieje sie do monitora, hehehe mniejsza o to gdzie sie smiejeje, smieje sie bo sie bawie, bo mam dobry humor, dobry nastroj, bo dobrze sie czuje, bo niczym nie musze sie przejmowac, ze ciagle robie cos zle i ciagle cos psuje na czym mi zalezy. Nic nie psuje, jestem soba, zalezy mi na paru rzeczach, ale to juz pozostawie moja slodka tajemnica, w koncu zbytnia wylewnosc nie jest zbyt dobra, ale Ci co maja wiedziec to wiedza o co biega :,0)
Ostatnio zastanawialem sie co takiego pokochala kiedys we mnie Ania, hmm... co prawda to pewnie Ona wie najlepiej co to bylo, ale pewnie bedzie miala problem z wyjasnieniem mi tej kwestii wiec nawet nie bede o to pytal poniewaz nie wiem czy uzyskam odpowiedz, tak czy inaczej stwierdzilem, ze moge byc taki jak 2.5 roku temu. Skoro wtedy bylo we mnie cos co sprawilo, ze Ania mogla mnie pokochac, to byc moze jesli bede zachowywal sie tak jak 2.5 roku temu, jesli beda soba, jesli bede takim jakim chce byc, jesli odrzuce cala ta sztucznosc i pozerstwo wymuszone sytuacja miedzy mna a Ania, cale to przekonanie, ze ciagle musze na cos uwazac, ze ciagle robie cos zle, to moje zycie sie odmieni i powroci do stanu sprzed 2.5 roku. Wiec skoro bede taki jak wtedy to moze znajdzie sie ktos kto pokocha mnie, tak jak 2.5 roku temu pokochala mnie Ania, tylko teraz troche zmienimy zasady gry, ktore oparte beda na wspolpartnerstwie, a nie na tym, ze jedna strona ma troche wiecej niczym nie uzasadnionej racji nizeli druga strona.
Aha i taka mala odpowiedz na pytanie, czemu nad biurkiem nadal wisi fotka Ani, odpowiedz jest taka, ze na fotce jest uwieczniona Ania w momencie w ktorym jej usmiech i nasze uczucia byly szczere, przynajmniej taka mam nadzieje, dlatego fotka wciaz wisi i pewnie jeszcze dlugo wisiec bedzie, bo o pewnych rzeczach sie nie zapomina, aczkolwiek zycie ciagle sie toczy i wazne jest zarowno to co bylo, ale takze i to co dopiero bedzie!
Na koniec podziekowania dla Osoby, ktora chyba bezwiednie sprawila, ze zaczalem wyciagac wnioski ze zwiazku z Ania.
|