red_ford // odwiedzony 27862 razy // [|_log.chyna nlog7 v02 beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (136 sztuk)
08:28 / 02.10.2003
link
komentarz (1)
***
Przejżałem dzisiaj, to co napisałem wczoraj i trochę sie przestraszyłem. Bo wyszło na to, że wczoraj miałem "doła", czy coś takiego... A nie powinienem. Doły nic nie dają. To znaczy dają o tyle, że człowiek sam się wpędza w stan, z którego trudno się potem podźwignąć. Wpędzanie samego siebie w "doły" nie ma więc sensu. Pomyślałem sobie - przecież są inni, którzy mają znacznie gorszą sytuację niż ja. A podobno nie ma sytuacji bez wyjścia. I podobno jeszcze, że z każdej sytuacji są dwa wyjścia. No więc pierwsze wyjście z mojej sytuacji jest takie: nic nie robić, nie mieć zmartwień, chłodne piwko w cieniu pić... a drugie: wziąść sie w garść i szukać wyjścia z "doła" za wszelka cenę. I chyba pójdę tym drugim tropem... Bo podobno nie ma sytuacji bez wyjścia... Acha, i jeszcze "myślenie ma kolosalną przyszłość". Więc myślę...
***