06:40 / 09.10.2003 link komentarz (0) | ***
.
Wychodzi na to, że jestem jednym z pierwszych, codziennych porannych wpisywaczy nlogowych.
Nie licząc oczywiście "nocnych marków" którzy wpisują sie o 2:01 w nocy.
Ja jestem raczej skowronkiem, więc chodzę spać wcześnie i wcześnie wstaję.
Ma to swoje "zady i walety" - jak mawiał pewien mój kolega przestawiając słowa na zasadzie słynnej w latach siedemdziesiątych zabawy słownej "gra półsłówek".
Wady ma to takie, iż np. nigdy do końca nie oglądnę żadnego filmu w telewizorni i znam ich całą masę do połowy.
Nie możemy też się z Danką spotkać w łóżku, bo jak ja śpię, to ona ogląda, lub zawzięcie gra w scrabble internetowe na "kurniku", a jak rano wstaję, to ona śpi, bo ma dziewczyna spanie jak mało kto...
Gdyby nie musiała iść do pracy i wykonywać pewnych prac domowych, przespała by pewnie cały tydzień...
Zalety ma to natomiast takie, że jak rano wstaję, to mam świety spokój, wszyscy w domu śpią a ja mogę sobie poserfować po necie ile dusza zapragnie.
Troje maniaków komputerowo - internetowych w domu, to jednak za dużo jak na jeden komputer.
Acha, cały czas dyskutujemy zawzięcie nad kupnem domu bo decyzja musi być podjęta w tym tygodniu, a to tylko jeszcze trzy dni...
.
***
|