Wczoraj praktycznie polowa dnia spedzona bardzo milo w towarzystwie Kasi. Ostatnio w ogole jakos sie szybko mecze chyba przez to wczesne wstawanie rano, wiec jak wracam od Kasi kolo godziny 22.00 to pozostaje mi tylko zjesc kolacje, poklikac troche, umyc sie i isc spac by rano obudzic sie wypoczetym.
Kurde nie wiem czy mnie jakas grypa nie zlapala, bo cos mi sie z nosa leja i sie troche kijowo czuje, to pewnie przez ta syfiata pogode za oknem.
Moze zaraz sie poloze spac, albo cos.
|