10:26 / 10.10.2003 link komentarz (0) | Łącznie spałam 22h.
W Berlinie było super.
Mimo, że troche pizgało, było mokro miałam katar i stan podgorączkowy.
Autokar miał być na miejscu w drodze powrotnej o 7 a był o 2:55.
Wkurwiona byłam na maxa.
O 3:00 znalazłam sie na Kozanowie. I do chaty z buta, bo najblizszy autobus miałam o 5:05.
Jakieś 8km zajeło mi w 1,5h.
Najbardziej rozwalało mnie to, że mogłam sobie wszystkich bluzgać, a i tak mnie nikt nie rozumiał;,0)
No i w sumie miałam lekkiego doła.Czułam sie jak jakaś kaleka z moimi słabymi jezykami.Musze się przyłożyć bez kitu.Centralnie wstyd mi było. |