Meczacy dzien na uczelni. Pogoda za oknem nie ciekawa, dodatkowo nachodzilem sie dzis troszke, wkurzylem sie na uczelni z powodu laborki, bo pewnie dostane z kartkowki 2, ale co tam, ehhhh... Pozniej wyklad, ciekawy ale troche za dlugi. Wyklad poza tym byl meczacy, bo ciagle pietro wyzej jacyc fachofcy :b napieprzali mlotkami, raz rytmicznie, a za chwile nie rytmicznie. Hehe dzis slyszalem fajne haslo na wykladzie. Prowadzacy zamyka program Power Point i wyskoczylo okienko, ze cos tam aplikaja nie odpowiada i ze mozna zapraportowac ten blad przez internet. A prowadzacy wtedy puscil haslo: "O prosze, pozdrowienia od Microsoftu, ciekawe skad wiedzieli, ze ja tu mam teraz wyklad" :,0)
Jutro i w srode dzien juz troche bardziej lajtowy, w czwartek tylko 6 godzin na uczelni, a w piatek bede mial jeden mega dlugi 3 godzinny wyklad. Tak czy inaczej juz sie ciesze nastepnym tygodniem, bo w nastepnym tygodniu od srody bede mial juz wolne :,0)
Puzzle zaczynaja sie ukladac w jedna logiczna calosc, zdolnosci matematyczne sa czasami rzecza wskazana :b
Zmeczony jestem, chetnie bym sie teraz przytulil do kogos i zasnal......
|