Ehhh snily mi sie znowu jakies dwa albo trzy porabane na maksa sny, uhhh ostatnio mam fatalne sny, ale coz tak bywa. Obudzilem sie kolo 8.00, hehehehehe lubie to uczucie, ze cos mi sie sni i z ciekawosci przebudzam sie by zobaczyc gdzie jestem, dzis wiec sie przebudzilem i stwierdzilem, aha jestem w domu :,0)
W domu ciagle gadanie, ciagle pieprzenie o jakis totalnych bzdetach, ktorych zajawki bardzo czesto mozna zobaczyc na pierwszych stronach brukowcow w stylu "Zycie na goraco" i inne temu podobne glupie pisemka. Uhhh leb mi juz puchnie, ciagle cos, ciagle jakies kurwa mac pieprzniete dialogi na popieprzone tematy, zygac mi sie juz chce jak to slysze. Czemu kurde nawet u siebie w domu nie moge miec chwili spokoju, chwili w ktorej nikt by sie nie odzywal i chwili w ktorej w domu zapanowala by cisza. Ehhhh, chcialbym moc znowu cieszyc sie urokiem wypoczecia sobie we wlasnym domu, a tu nic, pasta, zonk, error.
Za chwile pewnie zjem zupe i pojade do pracy cos popracowac troche, przy okazji umyje samochod i pojezdze sobie rozgladnac sie za jakimis oponami na zime, bo w salonie Toyoty troche drogo sobie zycza za Debice Frigo ktora chce kupic.
Dzis przydaloby sie spedzic wieczor poza domem, ale narazie zadnych planow spedzenia wieczoru nie posiadam.
|