02:31 / 04.11.2003 link komentarz (1) | Jose kleczał na plaży. Kolano w kolano na mokrym porannym piasku. Twarzą w ocean, wiatru właściwie nie było. To znaczy był, tylko Jose jakby nie... Właściwie Jose chciał poszeptać zanim zmoczą się w porannym piachu kolana. Zeznawał na wprost: - Więc... - poszeptywał - Więc, jeśli nie mam nic do powiedzenia, mówię. A jeśli mam coś do powiedzenia, to się boję. Boję się. Boże - załkał - Boże spraw, żeby nic się nie zmieniło.
. |