Wiedzialem, ze tak bedzie... czulem to... polozylem sie spac kolo 3.00 ale nie moglem zasnac rzucajac sie z jednego konca wyrka na drugi koniec wyrka, wiec wstalem i znowu wlaczylem kompa, bo takie lezenie na luzku gdy nie moge zasnac jest czyms czego nie lubie. Poklikalem troche tu i tam i zaraz pojde spac, jest juz po 5.00 wiec mysle, ze uda mi sie juz zasnac, ehhh oczka juz mi same odpadaja. Hmmm co zrobic, dziwna noc...
A wczoraj wieczorem mile spotkanie z Aga na piwku, a po powrocie do domu jakas taka inna niz wszystkie rozmowa z Ilona na gg...
Szukam sloneczka... :,0)
|