i juz poniedzialek sobie prawie minal. Ehh nabiegalem sie dzis i zgrzalem sie niezle w Urzedzie Miejskim, ale co mialem zalatwic to zalatwilem, po jutrze kolejna wizyta, mama zostawila mi troche misji specjalnych do wykonania wiec sie musze sprezac :,0)
Na uczelni luz, stracone 2.5h na oczekiwaniu na zajecia. Dobrze, ze wzialem sobie materialy do nauki na jutro, to przynajmniej w jakis rozsadny sposob sporzydkowalem troche tego czasu :,0)
siedzialem sobie na wydziale i ze smutkiem patrzylem na slonce, ktore zaszlo juz po godzinie 15.30 :( hmmm... za miesiac najkrotszy dzien w roku, a pozniej juz znowu dzien zacznie byc coraz to dluzysz, juz sie nie moge doczekac. Doluje mnie to, ze wracajac z uczelni do domu jest juz ciemno...
Jest ponoc takie prawo fizyki, ktore mowi, ze kazda akcja wzbudza jakas reakcje, hmmm... jak zauwazylem dzis w naturze czasami zdarzaja sie pewne bardzo duzo anomalie...
Zacmienie slonca... :(
|