Wrocilem z treningu. Dzis bylo bardzo fajnie i sympatycznie, malo osob bylo i sensei pokazywal fajne techniki, przez ktore boli mnie teraz troche nadgarstek :,0)
Bylem u Agnieszki ustalilem wszystko w sprawie piatku :,0) Mam nadzieje, ze wszystko bedzie o.k. :,0)
Dzis w sumie fajny dzien, mimo iz nic nie zrobilem w zwiazku z pracami zwiazanymi z uczelnia ale jeszcze cala noc przede mna :,0) wiec nie jest zle. Poza tym znowu uzymyslowilem sobie pare rzeczy, a na mojej twarzy przez krotka chwile zarysowal sie cien usmiechu i zadowolenia. Bardzo lubie takie chwile zwlaszcza ostatnimi czasy.
Zapadla noc, prawie pelnia ksiezyca, blask ksiezyca odbijal sie od sniegu, wokol pelno choinek przyspanych sniegiem, wsczechobecny zapach lasu i skrzypiacy snieg pod nogami, przyjemne uczucie chlodu na twarzy, chmury biegnace zwolna po niebie, domek drewniany na jednym z pagorkow i jasny dym bijacy z komina, pies merdajacy wesolo ogonem i tarzajacy sie po sniegu, usmiech na Jej twarzy...
|