Uhh polowa dnia stracona w Katowicach w Actionie, pierwszy raz tam bylem ale bardzo mi sie podobalo. Jedyny minus to taki, ze bylo dosc sporo ludzi i na wydanie czesci z magazynu czekalismy okolo godziny. W drodze powrotnej korki w wyniku czego nie zdazylem dzis do komornika i chyba dopiero zloze mu wizyte po swietach. W sobote praca czeka z kompem i czesciami ktore dzis kupilem. Poza tym zrobilem sobie dzis mily prezent swiateczny.
Ubralem choinke, w domu pachnie wypiekami i juz jakims mieskiem i zupka, hmmm... niby wszystko o.k. ale jakies fajniejsze moglbyby byc te swieta no ale coz...
Zmeczony jestem, odwioze chyba za chwilke babcie i jakas drzemke sobie zapodam :,0)
Obudzilem sie okolo 6.00 bo mi zimno bylo, okazalo sie, ze mama cos zle wpakowala koldre do poszewski i wyszlo na to, ze spalem pod sama podszewka :,0),0),0)
|