02:17 / 29.12.2003 link komentarz (0) | A potem zapytała, chyba to było pytanie, lekko przerażające pytającą i pytanego. Więc zapytała: - Jesteś niewidzialną armią?
Tak zapytała i bała się. Bała się odpowiedzi.
Ale Jose odpowiedział lekko, dzierżawiąc jej strach, odpowiedział pytaniem: - Skąd to pytanie?
A ona na to: - Bo oczy.
A on na to: - Co oczy?
A ona na to: - Oczy Twoje?
A on na to: - Co oczy, co moje?
A ona na to: - Bo w Twoich oczach widzę całą tajemnicę niewidzialnej armii...
A on na to: - Zamykam oczy. Nic nie widać.
I już nie rozmawiali. Bo ona była w La Paz, a on na plaży. Na plaży w Kadyksie.
. |