Dzisiejszej nocy dziwne sny. Tak jak planowalem budzik zadzwonil o godzinie 11.00 ale nie chcialo mi sie wstawac wiec poszedlem spac dalej i znowu mi sie cos przysnilo. Sny, ze tak powiem ciekawe ale w gruncie rzeczy dziwne, takie malo przyjemne, negatywne, pelne pesymizmu, majac takie sny budze sie raczej zniechecony do zycia.
Plany na dzis wciaz te same, nauka, no moze chwile przerwy sobie zrobie na spacerki z psem, dzis moja kolej na spacerek popoludniowy i wieczorem moze tez sie przejde z psem, bo w tygodniu raczej nie bede mial czasu na spacery. Chociaz prawde mowiac to najgorszy bedzie wtorek, dwa kolosy, a pozniej to juz z gorki, w srode zajecia do 12.00, czwartek wolny, jeszcze tylko piatek i znowu bedzie weekend.
Ostatnimi czasy dziwnie sie czuje, stoje non stop na skrzyzowaniu drog zycia i nie byloby w tym nic dziwnego gdyby z kazdym dniem nie przybywala jedna nowa droga, ktora moge pojsc, w efekcie czego sam nie wiem w ktora strone isc, bo nie moge sie zdecydowac. Najbardziej to ja bym chcial zawrocic i pojsc w stronke z ktorej przyszedlem ale to niestety chyba niemozliwe :(
Cos jest nie tak, cos mi nie pasuje, cos sie dzieje ale nie wiem co, hmmm... wciaz czekam, nie podoba mi sie obecna sytuacja bo jest ona dziwna i kompletnie dla mnie nie zrozumiala. Wciaz czekam na rozwoj wydarzen, ciekawe tez kiedy moja cierpliwosc sie skonczy.
|