17:15 / 04.01.2004 link komentarz (5) | Tak sobie myślę: co tu napisać?
Po wczorajszej rozmowie z kumplami o panienkach tak się zastanawiałem dlaczego tak jest że każdy facet ma takie pojebane myślenie o zdradzie.No tak,i doszliśmy w sumie razem do wniosku że jak panna zdradzi gościa to można ją nazwać "dziwką"itp.,ale jak facet zdradzi pannę to nie ma na niego określenia(chyba że kurwiaż,dziwkaż,ale to nie jest to co w drugą stronę,0) i wydaje mi się, że każdy facet zdradzający panne nic z tego sobie nie robi(tak mi się wydaje,chociaż sumienie gryzie,0),a jak panna go zdradzi to już jest zajebista giełda,oskarżenia i wyzwiska.No sam w sumie nie wiem jak to jest i myślę że tylko ten kto to przeżył może na ten temat coś powiedzieć.Ale i tak my, w sumie jeszcze gówniarze,też za dużo o tym nie możemy jeszcze powiedzieć(no z wyjątkiem tych którzy zostali zdradzeni,0).
Dzisiaj nad ranem zobaczyłem scenę jak z telewizji. Pierwszy raz zobaczyłem jak się auto pod blokiem pali.
Sam nie wiem czy ktoś podpalił czy poprostu instalacja się przegrzała,bo ktoś mógł światła zostawić włączone (i tak prawdopodobnie było,0).
Jakiś ten nowy rok jest taki dziwny dla mnie.Jeszcze nie czuję tego co roku,ale zobaczymy w najbliższym czasie.
Może jeszcze (napewno,0) przeżywam te wszystkie upadki,jakie mnie spotkały ostatnimi czasy.Naprawdę nie życzę nikomu takich akcji,nawet wrogowi największemu.Naprawdę nie mogę dać sobie spokoju z tym wszystkim. |