Dzi¶ na siłę zasnełam 4:40.Budzenie niestety o 6:00:/
Leżałam na łóżku ¶cisnełam mocno powieki, zeby tylko nie poleciały łzy.
Dałam rade.
To jaki¶ postęp?
To jest ten jeden z kroków do przodu, że udało mi się nie płakać?
Z reszt± to wszystko i tak nie ma sensu.
Ide schować się pod koc...