hafiz // odwiedzony 37977 razy // [czuje|sie|wymiety nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (109 sztuk)
18:44 / 15.01.2004
link
komentarz (14)
Rozmawialem dzis z nia przez chwile. Ogolnie rozmawiamy bardzo rzadko, jednak za kazdym razem czuje sie taki... maly. Ona fantastycznie gra na fortepianie, swietnie mowi po hiszpansku, pieknie maluje akwarelami. Do tego jest madra, sympatyczna, zna sie na sztuce. Tymczasem ja tylko z nazwisk wymieniam slawnych malarzy - i to takich, ktorych zapamietalem z lekcji plastyki w podstawowce, nie wiedzac nawet co namalowali. Do teatru nie chodze w ogole, do kina naprawde sporadycznie. Czy mamy o czym romawiac? Nie, nie mamy. Ale i tak za nia tesknie, tesknie tak... bezosobowo. Wiec ja niematerialny i ona niematerialna; siedzimy gdzies na lawce, sloneczny dzien (kochala slonce, chociaz mnie slonce meczy,0); ona lezy na tej lawce z glowa gdzies blisko mnie, ja spokojnie pale papierosa, ona opowiada o wyjezdzie do Egiptu. Wlasnie, Egipt to byla jej kolejna domena.
A moje pasje sa niczym w porownaniu z jej... majestatem?

Dlatego tez zawsze gdy rozmawiamy swiadomie sie ponizam, by tylko zaspokoic jej pysznosc. To wlasnie jej jedyna wada - pycha...

OC - The Chosen One