Porzadnie sie wyspalem, obudzilem sie gdzies kolo godzinki 14.30 i nareszcie odespalem caly zeszly tydzien w ktorym srednio sypialem po 4-5 godzin.
Dzis znowu mam jakis dziwny nastroj, ale tym razem nie smutny, nie pesymistyczny, ale tez nie optymistyczny, nazwalbym go takim jakims melancholijnym nastrojem. Czasami tak mam, ze swiat ukazuje mi sie w troszeczke innej perspektywie niz na codzien, a taki nastroj chyba dopadl mnie z powodu takiego, a nie innego mijajacego tygodnia.
Moze do dziwnych wnioskow doszedlem ale znowu zrozumialem, ze swiat w ktorym zyjemy jest bardzo niesprawiedliwy, ten tam u gory chyba stworzyl swiat pelen bugow i dziur, szkoda, ze nie chce mu sie robic zadnych lat i patch'ow :,0)
Rano odwiedzila nas ciocia, niestety nie mialem z Nia kontaktu bo spalem, zreszta prawde mowiac i chyba dobrze, bo znowu bym uslyszal, ze z Wujkiem jest coraz to gorzej i pod tym wzgledem swiat jest niesprawiedliwy. Moj ojciec, brat Wujka, kompletne przeciwienstwa, moj ojciec cham, niechluj i popierzeniec, w pelni zdrowy, a Wujek - pelen dobroci, cierpliwosci i nieuleczalnie chory. Takie przeciwienstwo, ktore straszne mnie dobija, ciagle mnie to irytuje i z tego miedzy innymi powodu mam zal do ojca, ze to przez niego mialem utrudniony kontakt z Wujkiem. Ale z drugiej strony wiem, ze kiedys ten tam u gory rozliczy nas z wszystkich rzeczy, z naszego postepowania, z klamstw, z cierpien i bolu, ktory moze celowo lub niecelowo zadalismy swoim bliskim, kazdy wtedy bedzie mial swoje przyslowiowe 5 minut by wytlumaczyc sie z swojego postepowania. Na dzien dzisiejszy zastanawiam sie jak wytlumacza sie ze swojego postepowania trzy osoby.
Jak zawsze taki i w tym tygodniu w drodze na uczelnie zastanawiam sie nad roznymi dziwnymi aspektami zycia, dziwne bo nigdy nie potrafie sie nad nimi zastanowisc bedac w domu, najczesciej mysle o pewnych rzeczach wtedy kiedy jestem sam, badz tez kiedy jestem na spacerze lub przed snem. Zastanowila mnie jedna rzecz, czlowiek jakby ciagle w pewien sposob ryzykuje, stawia na szali cale swoje zycie wybierajac takie, a nie inne drogi, czlowiek ciagle dazy do tego by bylo mu jak najlepiej i to jest oczywiscie wpelni naturalne. Ale co jesli kiedys tam, za pare lat okaze sie, ze jednak niektore wybory dokonane podczas zycia okazaly sie niesluszne, ciekawe co wtedy bedzie, w zyciu niestety nie ma czegos takiego jak przywracanie systemu do stanu wczesniejszego.
Jakis czas temu poznalem osobe, ktora z powodu jednej jak sama teraz przyznaje blachej rzeczy zmienila swoje zycia, okazalo sie teraz, ze zmiana byla nie sluszna bo teraz ta osoba ciagle tego swojego czyny zaluje mimo iz uplynelo juz pare dobrych lat, a jednak zal zostaje. Wiec moze warto sie czasami zastanowic czy jednak wybory, ktorych dokonujemy w zyciu sa dobre i sluszne? Latwo cos wybrac, gorzej gdy wybor jest zly, poniewaz powrot do stanu sprzed owego wyboru nie jest wcale taki latwy, a czesto okazuje sie nawet, ze jest niemozliwy.
Ponoc naukowcy odkryli, ze sa tez inne galaktyki i inne sloneczka, ciekawe czy maja racje, czy sie myla...
|