Chyba za duzo sie ostatnio dzieje w moim zyciu, nauka, uczelnia, praca, dom, praca, uczelania, nauka, praca, dom i tak ciagle, od jakis juz prawie dwoch tygodni nie mialem jednego dnia, ktory praktycznie mialbym tylko dla siebie i zapowiada sie, ze dopiero chyba w nastepnym tygodniu bedzie taki dzien. Ciagle cos sie dzieje, ciagle telefony, wiadomosci, prosby, polecenia, czuje sie jakbym funkcjonowal na wydajnosci 110%, straszne nie wiem jak dlugo jeszcze tak pociagne, w zasadzie lekkie przezebienie, ktore mam od paru dni mnie strasznie dobija. Chcialbym by czas zwolnil chociaz na chwile, bym siadl z kims i spokojnie porozmawial, etc.
Wczorajszy dzien wygladal dosc dziwnie, pobudka kolo 11, sniadanie i na uczelnie, powrot z uczelni, naprawa oswietlenia w garazu, szybki obiad i do pracy, w pracy dziwna atmosfera i duzo rzeczy do zrobienia, po pracy szybki kurs do Witka, pozniej do Labed do Jarka i powrot do domu po godzinie 22, zjadlem obiado-kolacje, poogladalem troche TV, klikam przed kompem i zaraz pewnie pojde spac. Wczoraj mialem mila niespodzianke, mianowicie zaliczylem egazmin, ktory pisalem w srode, wiec zostala mi do zaliczenia jednie praca przejsciowa oraz projekt z baz danych. Tak czy inaczej nawal obowiazkow dnia sprawil, ze nie mialem nawet zbytnio okazji cieszyc sie z faktu zaliczenia egazminu.
A dzis tez zapowiada sie dzien pelen 'atrakcji', plan dnia jest taki:
- pobudka kolo 10.00
- wizyta u opiekuna
- zawiezc mame do Opla
- powrot do domu na wysikanie psa i na szybki obiad
- praca
- wizyta u Agnieszki
- powrot do domu na kolacje
- kurs do Opla
- Spirala :,0)
Poza tym chcialbym napisac, ze fajnie sie jezdzi po bialych drogach, poslizgac sie niezle mozna :,0)
|