Kolejny dzien z cyklu dziwnych dni, wstalem kolo 11 juz z niezbyt dobrym humorkiem, ktory dopadl mnie juz w czwartek. Dodatkowo czynnikiem pogarszajacym moj nastroj byl kijowy sen, jak sie pozniej okazalo po paru godzinach sen byl snem proroczym :,0)
Zadzwonilem do kolezanki z grupy by dowiedziec sie jak tam projekt z baz danych, pozniej pojechalem na uczelnie do opiekuna skonsultowac dokumentacje, a jeszcze w miedzy czasie dowiedzialem sie, ze na poniedzialek musze zrobic dwa sprawozdania. Pozniej powrot do domu, zjadlem na szybko obiad, zawiazlem mame do Opla, wysikalem psa :,0) i teraz zamierzam za chwile isc do Agnieszki, a plany na wieczor nieco ulegy zmianie :,0)
|