To mialbyc mily dzien, zaczal sie dosc wczesnie bo juz po 8.00 od telefonu, ze cos nie dziala. Ubralem sie i pojechalem do pracy, chwila rozeznia by stwierdzic, ze polowa segmentu sieci nie dziala - powodu niedzialajaca karta sieciowa, znaczy sieciowka dziala, ale za cholere kabla nie widzi, wiec mowie, ze zwalila sie sieciowka i ze teraz troche roboty jest, wtedy uslyszalem, ze znowu cos spierdolilem w sobote, ze kurwa znowu cos jest zdupione, ze kurwa to dziala coraz to gorzej, ehhhh pieknie. Kto tak ladnie do mnie mowi? No jak to kto? Sam Pan Prezes firmy CRS Polska sp. z.o.o. jak na firme przestalo Pan Prezes musi sie jakos prezentowac, a to ze nie moze spokojnie powiedziec i zapytac: "co sie stalo, czemu to nie dziala" tylko od razu musi elokwentnie i kulturalnie powiedziec "kurwa, znowu cos jest spierdolone" to juz inna para kaloszy. Juz takiego jednego czlowieka w zyciu znam co tak ciagle tylko kurwami i inteligentymi tekstami na lewo i prawo rzucal i teraz ow czlowiek ma powazne problemy, ciekawe czy kiedys przez niepowazny tekst Pan prezes tez sobie nie sciagnie na glowe jakis klopotow. Jedynie dobrze, ze mnie nie wyzywa, bo na wyzwiska i obrazanie czlowieka jest odpowiedni artykul kodeksu cywilnego, a pewnie w kodeksie pracy tez conieco ciekawe by sie znalazlo.
Nie wiem moze ja jakis dziwne jestem, ale uwazam, ze komu jak komu to Panu Prezsowi z racji zajowanego wysokiego stanowiska poprostu nie wypada tak mowic, takie teksty to owszem mozna czesto gesto uslyszec od meneli pijacych jabola pod sklepem monopolowym, ale moim skromnym zdaniem Pan Prezes powaznej firmy powinien zachowywac sie troche bardziej kulturalnie nizeli wlasnie taki menel. To tyle tytulem wstepu.
Po pasjonujacej i mega ciekawej i hiper przyjemnej pracy w CRSie, z ktorej chyba w niedalekiej przyszlosci zrezygnuje z powodu takiego, a nie innego zachowania Pana Prezesa, wrocilem do domu, wzialem fanty i pojechalem na uczelnie oddac prace przejsciowe i elaboraty. Tu takze male rozczarowanie, wchodze by oddac elaborat i widze, ze doktora ktory prowadzi moj przedmiot nie ma, ale pytam siedzacego obok doktora czy moglbym zostawic elaboraty na biurku, a tu nic, ze nie teraz, ze pozniej, ze niewiadomo kiedy ale, ze nie teraz. Uhhh no coz, dalem sprawozdania kolezance, ona pozniej oddac to moze zastanie naszego doktora. Pozniej poszedlem zabindowac prace przejsciowa i juz ja oddalem, opiekun zaproponowal ocene 5 (bdb,0), teraz tylko pozostalo czekac na to jaka ocene wystawi mi promotor.
Czuje sie juz calkiem dobrze, wiec chyba wybiore sie dzis na trening.
|