Nawigacja: wszystkie notki ostatnie 20 ostatni miesiąc 

2004.02.05 12:02:58 link

Moze ostatnio jestem monotematyczny, calkiem mozliwe ale i dzis napisze, ze kolejny dzien z dupy wziety. uczylem sie do godziny 2.30 tylko po to by dzis obudzic sie pare minut po godzinie 7.00 i udac sie na uczelnie celem zaliczenia pieprzonego projektu z baz danych, tylko to zaliczenia zostalo mi w tej sesji. Czulem to w moczu od samego poczatku, ze w tej sesji bede sie pieprzyl z jakims gownem no i tak wlasnie sie stalo. Wybralem sie na uczelnie stracilem czas i doktor, uroczo powiedzial nam, ze dzis to on juz nie ma dla nas czasu i ze mamy przyjsc jutro. Ciekawe czy jutro nas przyjmie czy moze powie znowu, ze mamy przyjsc w innym terminie. A ja poprostu mam alergie na takie sytuacje, alergie polegajaca na tym, ze nie nawidze byc oklamywany i traktowany jak smiec, nie nawidze jak ktos nie traktuje mnie tak jak na to zasluguje. I gdzie jak gdzie, ale kurde na uczelni i ba by to bylo jeszcze na pierwszy roku to rozumiem, ale na na czwartym, hmmm... badzmy powazni. Zastnawiam sie czy ja mam doczynienia z doktorem czy moze z kims innym... coz widac tytul doktora do niczego nie zobowiazuje i w niektorych przypadkach jest tylko dwoma glupimi literkami snawianymi przed imieniem i nazwiskiem, zreszta z niektorymi paniami z tytulem mgr inz. jest podobnie, ale to juz zupelnie inna bajka.

Wczoraj polozylem sie spac przed 3.00 ale nie moglem zasnac, mimo iz bylem zmeczony. Siedzialem na lozku chyba przez dobre pol godziny myslac o roznych rzeczach. Myslac o tym co bylo kiedys i o tym co kiedys bedzie. Bardzo dziwnie sie ostatnio czuje, ostatnie dni i tygodnie koszotwaly mnie wiele nerwowo i energii, tak jak kiedys mowila A. - cos sie wypalilo, oraz inny slawny cytat A. - juz nigdy nie bedzie tak jak kiedys. Wydaje mi sie, ze potrzebowalem wielu tygodni by to zrozumiec, bo wlasnie cos sie we mnie wypalilo, chyba juz nigdy nie bede taki jak kiedys i juz nigdy nie bedzie tak jak kiedys. Cos we mnie umarlo, chyba bezpowrotnie zginelo. Zatracilem wiele wartosci, bo swiat w ktorym obecnie zyje wywrocil sie, moze nie do gory nogami, ale wywrocil sie na bok i chyba ciezko bedzie znowu postawic go an nogi. Idealy w ktore kiedys wierzylem, jakies wzorce zachowan, pomysly, marzenia przestaly istniec. Swiat stracil dla mnie wszelki sens, z dnia na dzien jest coraz to gorzej. Nic juz praktycznie mnie nie cieszy, a nawet jesli na mojej twarzy pojawia sie radosc to pojawia sie na bardzo krotka chwile czsau. Nie jestem smutny, niektorzy znajomi mowia, ze mam dola, moze i maja racje, sam nie wiem, ja poprostu stalem sie obojetny. Wiem, ze to zle, nigdy nie chcialem byc obojetny, ale teraz jakos nie wiem jak sam sobie pomoc. Praktycnie rzecz biorac moje zycie nie jest niby zle, w koncu mam gdzie mieszkac, mam co jesc, mam w cos sie ubrac, na brak pieniedzy tez nie narzekam, niby mam jakies hobby i zainteresowania, a jednak to wszystko juz kompletnie mnie nie cieszy. Na wiele rzeczy patrze z bardzo wielkim pesymizmem, wszystko do okola mnie wydaje sie byz szare, pozbawione sensu, kompletnie bez zadnego celu. Myslalem, ze pewnego rodzaju ratunkiem dla mnie bedzie nowe uczucie, moze milosc, ale z dnia na dzien nawet o tym nie potrafie myslec. Przestalem zyc nadzieja, ze bedzie dobrze, ze bedzie lepiej. W milosci widze teraz wiecej minusow nizeli plusow, zreszta mam identyczny poglad na wiele innych spraw.
Nie szukam litosci, nie szukam juz nawet tez zrozumienia, bo chyba nikt mnie nie zrozumie, musze skupic sie na szukaniu zlotego srodka, pytanie tylko czy wytrwam w jego poszukiwaniach. Generalnie rzecz biorac swiat chyba biegnie za szybko, przydaloby sie zwolnic jego tempo, najchetniej zapadlbym w jakis sen zimowy, albo wyjechal gdzies na pare dni z dala od swiata, ktory otacza mnie na codzien.
Jestem slaby, bardzo slaby... jesli do konca lutego sam sobie nie pomoge bede musial skorzystac z jakiejs fachowej pomocy specjalisty, bo cos mi po glowie zaczynaja krazyc dziwne mysli, a nie chcialbym miec powtorki z rozrywki, ktora juz kiedys sobie zafundowalem...

Od dluzszego czasu zastnawiam sie do kogo nalezy ow host: gwardii-gw.bmj.net.pl