04:12 / 06.02.2004
link
komentarz (4) | Pierwsza
jazda za mna. Nie bylo tak zle, w nic nie walnelam ani nic nie walnelo we mnie. Oczywiscie, kierowca jestem fatalnym i duzo sie musze nauczyc jeszcze, ale jakos to bedzie.
Co poza tym. Dzis walczylam z demontazem kretynskich zacinajacych sie drzwi do szafy w scianie. Mialo toto chyba z 20 lat jak nie wiecej, zardzewiale i nieobracajace sie kolka (drzwi suwane tak zwane,0). Odkrecilam wszystkie sruby, ciagne i nic. Na dole listwa, ktora blokuje wyjecie drzwi. Z tylnych drzwi nie dalo sie usunac kolek, a sruby z listwy na dole plaskie i dupa, nie odkrece!
Juz sie zdrowo zaczelam wkurwiac, miotac i klac na debila, co to zainstalowal az... ze zlosci kopnelam w te cholerne drzwi i coz sie okazalo - otoz za kopem kolko sie troche posunelo. Pokopalam jeszcze troche, wyrwalam jedno kolko. Potem drugie taka sama metoda i dalej juz latwo poszlo. Dzrzwi ciezkie jak cholera, wiec przy wynoszeniu ich do szopy w ogrodzie malo mi oczy na wierzch nie wyszly, ale jaka teraz jestem ze siebie dumna! No szok, jak to taka mala demolka czlowiekowi moze samopoczucie poprawic...
Ze swiata: ciekawe, ile osob zauwazylo, ze Szaron zadeklarowal zlikwidowanie zydowskich osiedli w strefie Gazy???
Z zycia pciowego: ide zaraz na obiad z Inzynierem, ma zadzwonic kiedy bedzie. Jak sie rozmysli, to slowo daje, ze mu wpierdole... |
