z_aga_dka // odwiedzony 17364 razy // [sungoesdown nlog7 v01f beta] // n-log home
pokaż: ostatnie 20 | wszystkie z tego miesiąca! (0 sztuk) | wszystkie (75 sztuk)
21:33 / 03.03.2004
link
komentarz (4)

Hmm chyba jestem outsaider'ką.
Nie rozmawiam z ludźmi z mojej grupy, bo jakos jakby nie ma o czym, izoluję się, nie mam ochoty poznawać ich bliżej niż zdawkowe "cześć" wypowiedziane gdzies w biegu na korytarzu, lub pożyczenie xera z zajęć na których mnie nie było. Znam ich juz jakby nie było drugi rok.. i jakoś od samego początku mam taki uraz (?,0), odrazę(?,0) do nich. Może poprostu nazwę to brakiem zainteresowania ich sprawami i wtrącaniem się do nich. Bo niby po co?
A dlaczego?
W zasadzie to sama nie wiem... Nie bawi mnie jakoś myśl o spotkaniu "pseudo-przyjacielsko-grupowym" i gadanie o dupie Maryni, która w zasadzie prowadzi tylko do jednego Z KIM WARTO SIĘ "ZAQMPLOWAĆ" BO PRZYNIESIE MI JAKIEŚ KORZYŚCI?
Wole posiedzieć w pokoju i zająć się tym co lubię, co mnie bawi... i nie udawać, nie robić miłej miny, nie udawać zainteresowanej gadką i nie prowadzić jej na siłę.
Kiedyś chyba byłam inna.. Ale od jakiegoś czasu coś się zmieniło, na tyle, że sama zaczynam to zauważać.
I może to dobrze...?
____________________