Niby wczoraj lajtowy dzien, a jednak meczacy. Serwis kompa poszedl pomyslnie, kasy nie wzialem bo bedzie jakis maly barter :,0) i juz sie ciesze jesli wszystko wypali po mojej mysli.
Dzis sroda, czeka mnie tylko WF i trening.
Kurcze niech ta zima sie skonczy wreszcie bo ta pogoda mnie dobija.
Wczoraj sie troszke pomylilem, ale nie duzo. Czuje sie teraz mile zaskoczony, niby tak jak kiedys czulem sie wielokrotnie mile zaskoczony, ale teraz to takie dziwne, zaskoczony w zasadzie niczym nowym i niczym szczegolnym, w zasadzie to sam siebie wprowadzilem w stan milego zaskoczenia - hehehe zdolny jestem.
Wciaz Zbirkos ktory sie waha... a powinienem moze powiedziec Life. It's a great game.
Inspirujace :,0)
|