14:33 / 14.03.2004 link komentarz (5) | No i powróciliśmy z melanzu w Dębie o 4 rano:,0)...
Wiem teraz jak to jest jechać na imprezke i się patrzeć jak wszyscy wkoło sobie piją wodzinę,piweczka a ja nie moge bo kieruje autem...W sumie tylko z początku troszke się wkurwiałem,ale i tak browara wypiłem:,0)...nie żałuje tego....
Tyfiki lekko sie utytkłały ale jest luz,Rzeszów znowu pokazał jak sie bawić...Ja chociaz nie piłem tez troche szydziłem,śpiewałem i sie dobrze bawiłem,wiem że teraz mi nie potrzeba alkoholu żeby sie bawić zajebiście...
Po ponad 1,5 roku spotkałem panienke która poznałem na wakacjach 2002 i sobie z nią zacząłem cos kręcić,później sie wszystko urwało,nawinęła sie Malaga i tak to jakos się skończyło...chwilę sobie z nią gadałem,z przerwami bo jedna osoba sie co chwile wpierdalała między nas,ale chuj z tym.wspominaliśmy ten tydzień w Radawie i wsumie ona chciałaby kontynuować(przynajmniej z jej słów to wywnioskowałem,0) tylko nie wiem ja i ona czy jest sens,bo troche do siebie mamy co jak co (60 kilosów,0)...Ale ma w planie sie przenieść do Rzeszowa na czas studiów to może wtedy cos sie poszpądzi:,0):,0),albo wybierze Lublin,zobaczymy...to juz od niej zależy...
|