19:54 / 15.03.2004 link komentarz (1) |
Ufff ... wyszla opcja z zagraniem w kosza ... na powietrzu ... boisku szkolnym ...
Czyli to na co tak czekalem i o czym zrzedzilem ...
Wywleklem sie z domu ... z flakowata pilka ... nie ryzykowalem z krotkimi spodenkami ... ani podkoszulkiem ...
Zachorowac w takie dni jakie mamy ... no way ...
Jak na pierwszy raz ... bo przepitej zimie ... nie zle ... fo show ;,0)
Dziadek daje rade cokolwiek wydusic z siebie ... jeszcze nie polegnie calkiem w grze i w tym roku pogra ...
Kazdego roku sie zastanawiam czy da rade grac ... bo wsumie granie - szmacenie ... sensu nie ma ...
Dwie godziny gry ... do ponad stu punktow ...
Chyba przesadzilem ... auu ... na pewno ...
Uwielbiam bol miesni ... zmeczenie fizyczne ... czuje, ze zyje :]
A teraz co ? ... Teraz nastepna przyjemnosc i oczekiwana chwila ...
Schody na szkole ... z piwkiem w lapce ...
Moze nie upaly ... ale zrobilismy juz wczoraj w nocy testing z Gizmem i jest luz ...
So ... out ...
|