17:29 / 10.04.2004 link komentarz (2) | święta. w mojej mamuśce w związku z nimi narodził się głęboki, piękny i idealny pomysł. idziemy karmić wiewiórki. dosatłem za zadanie obrac jakieś orzechy dla tych słodkich i bezbronnych zwierzaków.
kurwa. przeciez te małe biegające gówienka ciągle ktoś dokarmia. i jeszcze bedą zapierdalać do tych orzechów brać je i uciekać na drzewo, zamiast kulturalnie podziękować zaśpiewać coś czy chociaż się ukłonić. a kurdysatn nie ma własnego kraju...
Scor ciąglę wali jakieś aluzje, że umie czytać. dziwny hopak...
Defari. |