21:38 / 21.04.2004 link komentarz (7) | Umowilam sie z kolega na 10 rano. Sama dalam mu prykaz,zeby sie nie spoznial bo bede miala ostry dzien i w ogole nie mam czasu na glupoty:,0) Jednak Pocoloco miala ciezka noc i nie zwazajac na to,ze ma duzo roboty wstala o 9 rano ledwo zywa. Adas przyszedl o czasie. A Pocoloco w proszku. W szlafroku,pije kawe, probuje znalezc jakis ciuch(Boze,ja nie mam w co sie ubrac;,0) Powoli dochodzilam so siebie i wzielam sie za robienie makijazu. Adas widzac moje spowolnione ruchy, poderwal sie z lozka,wyrwal pedzel z reki i mowi:daj dzieciaku, ja Ci pokaze jak to sie robi:,0)
Dotychczas myslalam, ze nie uczy sie ojca robic dzieci:,0)
Dal rade chlopak,nie ma co. Wygladam jak matrioszka i na bank dostane pelny etat w cepeli:,0)
|